Frontem do klienta
Okazuje się, że wprowadzanie w błąd nabywców przez podawanie nieprawdziwych danych emisji spalin dotyczy nie tylko koncernu Volkswagen. Takie praktyki stosowały też na japońskim rynku Mitsubishi i Suzuki, do czego obie firmy oficjalnie się przyznały. Do dymisji podał się prezydent Mitsubishi Tecuro Aikawa.
Mechanizm manipulacji Suzuki był jednak zupełnie inny niż Volkswagena. Do określenia zużycia paliwa/emisji spalin japońska norma nakazuje producentom wykorzystywanie danych dotyczących całkowitych oporów pojazdu uzyskanych podczas rzeczywistej jazdy. Suzuki wyliczało te opory na podstawie badań laboratoryjnych, a więc zaniżonych, m.in. wartości współczynnika oporów aerodynamicznych i oporów toczenia opon. W ten sposób uzyskiwano niższe wyniki zużycia paliwa i chociaż różnice w stosunku do prawidłowo przeprowadzonych pomiarów okazały się niewielkie, w przypadku małych samochodów (kei car) dawały pewną przewagę rynkową. Również Mitsubishi podawało zaniżone zużycie paliwa aut z segmentu kei car – to małe pojazdy o pojemności silnika do 660 ccm, sprzedawane wyłącznie na rynku japońskim. Problem Mitsubishi rzucił cień na Nissana, gdyż firmy współpracują od pięciu lat. By mieć większy wpływ na poczynania niefrasobliwego partnera, Nissan zdecydował się na zakup 34% akcji Mitsubishi.
Wygląda na to, że koncerny samochodowe, i nie tylko, za wszelką cenę dążą do zwiększania swoich zysków, prowadząc bezwzględną walkę rynkową, w której interes klienta jest najmniej ważny.
Niezależne warsztaty samochodowe dbają o klienta, a najlepszą drogą zabiegania o jego względy jest poszerzanie oferty. W tym numerze „Auto Moto Serwisu” piszemy o naprawach, a właściwie renowacji old-i youngtimerów. Rozkręca się szczególnie rynek youngtimerów, na co zwracamy Państwa uwagę.
Ryszard Polit
redaktor naczelny