Drodzy Czytelnicy,
spowolnienie gospodarcze, którego obawia się branża motoryzacyjna, dotyczy bardziej producentów części zamiennych, a mniej rynku aftermarketowego. W tym roku spodziewany jest spadek produkcji nowych aut i w konsekwencji mniejsze zapotrzebowanie na części do ich wytworzenia. Sytuacja warsztatów niezależnych jest zupełnie inna, szczególnie, że w 2019 r. sprowadzono do naszego kraju milion samochodów używanych, których średni wiek wynosi 12 lat. Z raportu SDCM i Frost&Sullivan wynika, że po trzech kwartałach 2019 r. (nie mamy nowszych danych) ponad połowa warsztatów odnotowała wzrost przychodów. Co więcej, aż 52% respondentów twierdzi, że poszukuje nowych pracowników, a aż 67% podniosło ceny swoich usług.
Nieustannie namawiam warsztaty niezależne do podnoszenia swoich kwalifikacji i podejmowania się trudniejszych napraw, które generują wyższy zysk, np. serwisowania aut hybrydowych czy elektrycznych. Z raportu firmy Nowe Motywacje wynika, że zaledwie 30% autoryzowanych serwisów obsługi (ASO) miało dotychczas okazję dokonywać napraw samochodów elektrycznych, zaś niewiele ponad 35% doradców serwisowych, posiada wiedzę na temat zasad dotyczących wykonywania przeglądów i serwisowania aut elektrycznych. Serwisowanie aut elektrycznych jest więc szansą dla odpowiednio przygotowanych warsztatów niezależnych.
Poza podwyżkami prądu i wzrostem kosztów pracy na razie nie ma innych przesłanek, które świadczyłyby o ryzyku pogorszenia się sytuacji warsztatów niezależnych w tym roku. Bądźmy więc optymistami!
Ryszard Polit
redaktor naczelny