Ze względów bezpieczeństwa lub maniery stylistycznej powierzchnie szyb w nadwoziach współczesnych pojazdów są coraz mniejsze. To nic, że jeszcze 10 lat temu szyby miały być jak największe – właśnie ze względu na widoczność i bezpieczeństwo. Teraz bezpieczeństwo rozumie się zupełnie inaczej i nie przeszkadzają w tym nawet grube słupki ograniczające widoczność. Tzw. martwe pola zostały wyeliminowane przez kamery, za które trzeba zapłacić ekstra.
Toyota opatentowała projekt, który pozwoli kierowcy widzieć, co znajduje się za słupkiem A (przednim).
Co ciekawe, urządzenie to wcale nie jest oparte na systemie kamer, lecz na optyce. Jest to układ zwierciadeł, który kieruje światło dookoła słupka tak, aby obraz był widoczny po jego drugiej stronie. Zatem kierowca nie widzi przez słupki, lecz wokół nich. Jest to znacznie tańsze rozwiązanie niż dokładanie kolejnych kamer i ekranów.
Ciekawe, czy pomysł doczeka się realizacji.
Małe szyby i grube słupki
- Szczegóły