Silniki z systemem start-stop stały się standardem w samochodach osobowych i lekkich pojazdach użytkowych. W specyfikacjach większości olejów silnikowych pomijany jest wpływ tej technologii na stan silnika. Jednak jedną z niepożądanych konsekwencji częstego zatrzymywania się i ruszania jest obciążenie tribologiczne (związane z procesami tarcia) istotnych elementów silnika, np. panewek.

Rozruch jest niewielkim ułamkiem okresu eksploatacji silnika, ale to właśnie ten moment odpowiada nawet za 75% zużycia silnika i uszkodzeń z tym związanych. Żywotność panewek, szczególnie wałków rozrządu w silnikach z technologią start-stop może być mniejsza o połowę w porównaniu do analogicznych konfiguracji silnika bez tego systemu. Najbardziej intensywne zużycie dotyka panewek wałka rozrządu, ale dotyczy również panewek wałka wyrównoważącego (jeśli istnieje w danym silniku), panewek głównych, korbowodu i sworzni tłokowych. Sytuację komplikuje stosowanie olejów silnikowych o ultra niskiej lepkości, które często stanowią zagrożenie dla ochrony przed zużyciem ze względu na to, że priorytetem jest oszczędność paliwa.
W instrukcji obsługi samochodu wytyczne dotyczące oleju są zwykle bardzo ogólnikowe, a rekomendowane do stosowania są zazwyczaj standardowe produkty, podczas gdy wymóg dodatkowej ochrony przed zużyciem, może być ukryty, np. w homologacjach OEM.
Boris Zhmud, szef działu technicznego firmy BIZOL radzi: „Jeśli kierowca dużo jeździ w ruchu miejskim, spędza sporo czasu w korkach i chce utrzymać silnik w doskonałym stanie po okresie gwarancyjnym, rzeczywiście zaleca się – choć nie jest to wymagane – użycie oleju silnikowego przeznaczonego specjalnie dla samochodów z systemem start-stop”.
Niektórzy producenci olejów silnikowych oferują takie produkty. Może warto polecać je klientom warsztatów.