Na rynku coraz głośniej mówi się o dekarbonizacji – nowej metodzie czyszczenia silników i układu wydechowego, w tym filtrów DPF.

Wydaje się, że w najbliższym czasie do obowiązkowych czynności warsztatów dojdzie profilaktyczne czyszczenie silnika z nagaru i filtra cząstek stałych. Szczególnie podatne na odkładanie się nagaru są silniki z wtryskiem bezpośrednim o małej pojemności skokowej i wysokiej mocy, w których stosuje się oleje silnikowe o obniżonej lepkości, np. 0W20. Nadmierne odkładanie się nagaru wynika również z warunków eksploatacji: powolnej jazdy w ulicznych korkach, stosunkowo krótkich odcinków jazdy, podczas których silnik nie osiąga temperatury pracy, czy spalaniem paliw o kiepskiej jakości. Złogi osadu węglowego (nagaru) pogarszają parametry silnika: spadek mocy i momentu obrotowego, powodują zwiększone zużycie paliwa, a także szybkie zapychanie się filtra cząstek stałych. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że profilaktyczne czyszczenie silników należy wykonywać co 10–20 tys. kilometrów przebiegu pojazdu, w zależności od konkretnej jednostki napędowej.
Nadmiaru nagaru można pozbyć się kilkoma metodami:
• stosując dodatki do paliwa,
• czyszcząc związkami chemicznymi; na naszych łamach opisywaliśmy czyszczenie silnika urządzeniem Liqui Moly Jet Clean Tronic,
• stosując dekarbonizację – to nowa metoda wykorzystująca gaz orto-tlenowodór wytwarzany w specjalnej maszynie.

Pełny artykuł przeczytają Państwo w wydaniu 1/2019 Auto Moto Serwisu