Nieprawidłowości wynikające z chwilowej utraty sygnałów, czyli usterki o charakterze typowo sporadycznym, to dosyć częste przypadki, z jakimi spotyka się diagnosta samochodowy. Właściwie skonfigurowany oscyloskop bez problemu pomoże w identyfikacji źródeł tego typu zakłóceń. Szeroka skala zastosowania tego przyrządu daje nieograniczone wręcz możliwości badania zarówno czujników, jak i elementów wykonawczych w układach sterujących pracą samochodu.
Przerwanie sygnału – uszkodzenie wiązki
Chwilowy zanik sygnału spowodowany przerwaniem ciągłości przewodu może skutecznie wpłynąć na działanie danego podzespołu. Przerwany może być odcinek przewodu: sygnałowego, zasilającego lub masowego. Podłączenie sondy oscyloskopu do określonego punktu pomiarowego pozwala na obserwację przebiegu badanego napięcia i wytworzenie warunków wpływających na utratę ciągłości połączenia. Poprzez poruszanie wiązką przewodów, czy też zginanie odcinków kabli przy złączach wielowtykowych, można symulować warunki panujące w pojeździe w czasie jazdy (np. wstrząsy itp.). Test tego rodzaju pozwala na obserwację momentu utraty ciągłości sygnału. Niektóre typy oscyloskopów pozwalają dodatkowo utworzyć specjalne alerty, które uaktywniają się w przypadku osiągnięcia zdefiniowanej wartości napięcia. Przykładowa konfiguracja może wyglądać następująco: napięcie nominalne 12,5 V, napięcie aktywujące alarm: 2 V. Tak skonfigurowany oscyloskop poinformuje odpowiednim komunikatem o utracie sygnału, czyli spadku napięcia poniżej 12,5 V do poziomu 2 V, co pozwoli skutecznie zidentyfikować źródło problemów dotyczące braku ciągłości badanego przewodu. Zakres analizowanego napięcia będzie zależny od poziomu zasilania badanego podzespołu, np. 12 V, 5 V (typowe napięcia zasilania czujników), podstawa czasu 200–500 ms/div z uwzględnieniem możliwości przewijania osi czasu na ekranie oscyloskopu.
Mariusz Leśniewski
Pełny artykuł przeczytają Państwo w wydaniu 2/2020 „Auto Moto Serwisu”