W tegorocznych targach Automechanika we Frankfurcie wzięło udział 4593 wystawców z 74 krajów. Każdy liczył na zawarcie intratnych kontraktów.
Targi upływały w cieniu kryzysu gospodarczego, o którym co prawda się nie mówiło, ale ciągłe powoływanie się na „zrównoważony rozwój” świadczyło o pewnej nerwowości.
Oczywiście każda firma woli być zrównoważona niż niezrównoważona. Uznano, że rynek aftermarketowy kwitnie, co we Frankfurcie nie było trudne do zauważenia. Targi zwiedziło aż 148 tys. osób ze 174 krajów i w tej liczbie doliczono się całkiem sporej grupy osób z Europy Wschodniej i Rosji. By uatrakcyjnić formułę targów, odbyły się liczne spotkania i sympozja, wygłoszono referaty, a nawet zorganizowano rajd, który zgromadził ponad 100 samochodów klasycznych i tuningowanych. Pokazy i wyścigi cieszyły się sporym zainteresowaniem. Lansowano napęd elektryczny, posługując się znanymi hasłami o ochronie środowiska i konieczności oszczędzania energii.
Więcej na ten temat przeczytają Państwo w „Auto Moto Serwisie” nr 10/2012